Liczba odwiedzin: 6568
Zobacz także:
Domki Letniskowe w Myczkowcach (2)
Ośrodki wczasowe w Myczkowcach (1)
Hotele w Myczkowcach (1)
Kempingi, pola namiotowe w Myczkowcach (1)
Sanatoria, ośrodki rehabilitacyjne, wellnes&spa w Myczkowcach (1)
Pokoje, kwatery w Myczkowcach (1)
Ośrodki wypoczynkowe w Myczkowcach (1)
Gospodarstwa Agroturystyczne w Myczkowcach (1)
Kategorie:
ośrodek wypoczynkowy energetyk bieszczady
myczkowce domki energetyk
domki energetyk myczkowce
domki energetyk nad soliną
energetyk domki
domki letniskowe energetyk
domki energetyk
Zobacz co ciekawego jest w Bieszczadach
„Mam szałas na połoninie / piękniejszy niż w mieście dom...”
Ten fragment popularnej kiedyś piosenki o koniu z grzywą rozwianą, co „polubił siana woń”, odzwierciedla tęsknoty pierwszych powojennych łazików bieszczadzkich, którzy w spustoszonych i opustoszałych górach szukali romantyzmu: ciszy, pierwotnej przyrody, spotkań z niedźwiedziami, słowem – prawdziwej męskiej przygody. Mit polskiego Dzikiego Zachodu w połączeniu z echami „Łun w Bieszczadach” kształtował przez dziesięciolecia obraz tych stron w świadomości przeciętnego Polaka i stanowił o ich turystycznej atrakcyjności. Po co dziś przyjeżdżamy w Bieszczady? Prawdziwy turysta górski znajdzie tu nadal najmniej zaludnione i najmniej zagospodarowane góry Polski. Choć już nie tak dzikie, jak przed ćwierćwieczem, choć pocięte siecią dróg leśnych i opasane ruchliwą obwodnicą, zachowały wiele z dawnego uroku. Spore odległości między schroniskami czy innymi punktami zakwaterowania i wyżywienia oraz rzadka sieć komunikacyjna wymuszają długie odcinki dzienne, co wymaga dobrej kondycji, ale daje w zamian satysfakcję z własnej sprawności i samodzielności. Miłośniku samotności na łonie natury – uwaga! Tego, o czym marzysz, nie znajdziesz dziś na połoninach, w najwyższych partiach Bieszczadów. A przynajmniej nie w sezonie letnim. Do kategorii obiektów Domek letniskowy, Pokój, kwatera, Ośrodek wypoczynkowy zalicza się także Domki Energetyk w Myczkowcach.
Masywy Tarnicy, Wielkiej Rawki, Połoniny Wetlińskiej i Caryńskiej obejmuje Bieszczadzki Park Narodowy, w którym poruszać się można tylko szlakami znakowanymi. Na nich też skupia się większość ruchu turystycznego. Nic dziwnego. Ściągają tu wędrowców niezwykłej urody i rozległości panoramy. Z Tarnicy w słoneczne jesienne dni widać odległe o sto kilometrów szczyty Gorganów w ukraińskich Karpatach, spod schroniska na Połoninie Wetlińskiej zimą wzrok sięga po ośnieżone szczyty Tatr, a z Halicza w pogodne noce można ponoć ujrzeć światła Lwowa. Ogromne, puste przestrzenie połonin, falujące na wietrze morza traw dają złudzenie wolności, nazbyt często niestety rozwiewane przez nadchodzącą hałaśliwą wycieczkę. Zachęcamy do zejścia z utartych ścieżek. Zachodnia część Bieszczadów: pasmo graniczne na zachód od Roztok Górnych, masywy Hyrlatej i Rosochy, Matragony, Chryszczatej i Wołosani, Łopiennika i Korbani – to góry niższe i nie tak efektowne krajobrazowo. Są niemal w całości pokryte lasami i niewiele tam dobrych punktów widokowych. Ale tu właśnie można jeszcze odnaleźć smak bieszczadzkiej przygody sprzed lat. Zwłaszcza, jeśli nie trzymać się znakowanego szlaku, lecz puścić się na przykład którymś z bocznych grzbietów Wysokiego Działu – przez Krąglicę czy Maguryczne, starą, zarośniętą dróżką, nieraz na przełaj przedzierając się przez gęste zarośla lub na czworakach przedostając się przez głębokie jary. Tu najłatwiej zobaczyć z bliska jelenia, a nawet żubra, tu można najeść się do syta jagód, malin, a późniejszą jesienią jeżyn. Oczywiście są to ścieżki dla doświadczonych turystów, którym nieobca mapa i kompas, nie wpadających w panikę, gdy zapada zmrok, a pod nogami nie ma twardej drogi. Domki Energetyk to obiekt znajdujący się w Myczkowcach.
Miłośnikom historii proponujemy w Bieszczadach chwilę zadumy na zarastających polach nieistniejących już wsi, pustych pagórkach, z których dobiegał kiedyś głos cerkiewnych dzwonów; proponujemy odszukanie wśród pokrzyw chylących się do upadku kamiennych krzyży. Taki krajobraz znajdziecie w bardzo wielu miejscach Bieszczadów. Szczególnie jednak polecamy przepiękną krajobrazowo dolinę Sanu na odcinku od Zatwarnicy po Rajskie, z uroczym Tworylnem i ruinami cerkwi w Krywem i Hulskiem. Warto także, choć to już większa wyprawa, zwiedzić „bieszczadzki worek” – najdalej na południowy wschód wysunięty skrawek Polski, mocno co prawda zdewastowany przez przemysłową gospodarkę hodowlaną lat siedemdziesiątych. Odnajdźmy na pustkowiu w Siankach, niegdyś znanej miejscowości wczasowej, Grób Hrabiny i napijmy się wody z niepozornego potoczka – Sanu – o kilometr od jego źródeł. Pełen nostalgii jest także krajobraz dawnych wsi Paniszczów, Rosolin i Wola Sokołowa, położonych na zachód od Czarnej i prawie nie odwiedzanych mimo bliskości tętniących życiem ośrodków nad Jeziorem Solińskim. Wśród śladów zabudowań pasą się podhalańskie owce, a na zdziczałych czereśniach dojrzewa niewielki, ale słodki owoc... Domki Energetyk to dobre miejsce na spędzenie czasu w górach, nad jeziorem, nad rzeką, w lesie.
Osoby zainteresowane architekturą drewnianą powinny skierować swe kroki przede wszystkim w północno-wschodnią część Bieszczadów. W przygranicznych wsiach, wśród pogórzańskiego już raczej, a nie górskiego krajobrazu, ocalało od zagłady najwięcej starych cerkwi. W głębi gór, pod połoninami, wbrew legendzie nie ma ich już wcale – wyjątek stanowi nadsański Chmiel. W okolicach Ustrzyk Dolnych, Czarnej i Lutowisk znajdziecie natomiast takie perły jak świątynie w Równi, Hoszowie, Michniowcu czy Smolniku nad Sanem i wiele innych, wcale im nie ustępujących. Zresztą nie tylko cerkwie – Bandrów to największe w Bieszczadach skupisko starego budownictwa ludowego, zaś w Bystrem i Michniowcu czeka na znawcę niezwykły zespół efektownie zdobionych krzyży kamiennych – dzieło bezimiennych ludowych artystów. Miłośnik starych cerkwi musi odwiedzić także przeciwległy skraj Bieszczadów – dolinę Osławy. Znajdzie tu jedyne w swoim rodzaju obiekty – cerkwie w Komańczy, Rzepedzi i Turzańsku, wybudowane w tzw. stylu wschodniołemkowskim, nigdzie indziej nie występującym. Wszystkie trzy są nadal używane przez wiernych obrządku wschodniego, w przeciwieństwie do innych bieszczadzkich cerkwi, przeważnie przekształconych w kościoły rzymskokatolickie. Dolina Osławy to jedyne dziś w Bieszczadach większe skupisko ludności ukraińskiej – dawnych gospodarzy tej ziemi. W Komańczy można zwiedzić małe muzeum życia codziennego Łemków. W podkarpackim odnajdziesz to, czego potrzebujesz do udanego wypoczynku.
Zwolennicy mniej aktywnego wypoczynku wybiorą zapewne któryś z licznych ośrodków wczasowych nad jeziorami Solińskim i Myczkowskim. Najwięcej możliwości zakwaterowania oferują: Polańczyk, Solina, Myczkowce, a na południowym krańcu jeziora – Chrewt. Ośrodki wczasowe istnieją także w Teleśnicy, Wołkowyi i Bukowcu, wszędzie też nietrudno o kwatery prywatne. Można tu uprawiać sporty wodne, pływać stateczkiem spacerowym po jeziorze (przystań w Solinie), wędkować lub po prostu wypoczywać w pięknym krajobrazie. Można też podreperować zdrowie w ośrodkach sanatoryjnych Polańczyka, wykorzystujących miejscowe odwierty wód mineralnych. Możliwości wycieczek pieszych są natomiast nad jeziorami dość ograniczone, a krótkie wypady w głąb gór, jeśli się nie dysponuje samochodem – utrudnione ze względu na skomplikowany dojazd. Bieszczady to świetne miejsce na wakacje. Zatrzymaj się w Domki Energetyk w Myczkowcach.
Wczasowiczom, którzy są gotowi zrezygnować z jeziora na rzecz wyższych i piękniejszych gór, proponujemy takie ośrodki jak Komańcza, Cisna i Wetlina; są one znakomitymi punktami wypadowymi jednodniowych wycieczek pieszych, a jednocześnie zapewniają podstawowe wygody cywilizacyjne. Domy wczasowe i pensjonaty istnieją także w wielu innych bieszczadzkich miejscowościach, najczęściej położonych przy Dużej Obwodnicy, jak Bystre koło Baligrodu, Kalnica czy Czarna. Kto godzi się na bardziej spartański tryb życia, może skorzystać z bardzo licznych i względnie tanich pól namiotowych. Te położone w najatrakcyjniejszych miejscach, zwłaszcza w rejonie Soliny i Ustrzyk Górnych, bywają jednak w sezonie letnim zatłoczone. Wyliczmy jeszcze inne atrakcje Bieszczadów. Z pewnością nie tylko przyrodnika zafascynują osobliwości natury: urocze jeziorka osuwiskowe w rezerwacie „Zwiezło” pod Chryszczatą, gołoborza w dolinie Rabego na południe od Baligrodu czy torfowiska wysokie, skupiające się w dolinie górnego Sanu. W Bieszczadach czekają na Ciebie ciekawe i przytulne Domki Letniskowe, Pokoje, kwatery, Ośrodki wypoczynkowe.
Jednym z największych bieszczadzkich przeżyć jest przejazd leśną kolejką wąskotorową (stacja początkowa w Majdanie koło Cisnej). Niestety, wyszły z użycia wspaniałe parowe „samowarki”, zatrzymujące się po drodze nad potokami dla nabrania wody. Lokomotywy spalinowe to już nie to... Stosunkowo nową, lecz szybko rozwijającą się w Bieszczadach dziedziną turystyki jest jeździectwo. Bieszczadzki Park Narodowy prowadzi stadninę koni huculskich w Wołosatem, organizuje naukę jazdy, przejażdżki i dłuższe rajdy konne po najpiękniejszych partiach gór. Podobne usługi oferuje kilka hodowli prywatnych, np. w Polanie. Turyści, zwłaszcza zmotoryzowani i rowerowi, powinni zwrócić uwagę na Przedgórze Bieszczadzkie, często ignorowane, jako że „nie są to prawdziwe Bieszczady”. Zachowało się tu sporo zabytków architektury, obok wymienionych wcześniej także m.in. XVI-wieczny drewniany kościół w Średniej Wsi, romantyczny pałacyk w Olszanicy, jedna z najstarszych cerkwi w Orelcu czy dwór w Tarnawie. Jeszcze więcej pozostało wspomnień historii prastarej ziemi sanockiej. Domki Letniskowe, Pokoje, kwatery, Ośrodki wypoczynkowe to jedne z wielu miejsc do spania, które znajdziesz w Myczkowcach.
Bieszczady mogą być atrakcyjne także zimą. Zwolennicy jazdy „na wyciągu” najlepsze warunki znajdą w Ustrzykach Dolnych, sporym (na skalę bieszczadzką) ośrodku sportów zimowych, wyposażonym m.in. w dwa duże wyciągi orczykowe. Pojedyncze wyciągi, zwykle niewielkiej długości, działają w wielu innych bieszczadzkich miejscowościach. Leśne drogi stokowe są idealnym terenem dla miłośników nart śladowych. Po drodze w góry warto odwiedzić miasta regionu. Polecamy szczególnie: w Sanoku największy w Polsce skansen i kolekcję ikon w muzeum historycznym; w Zagórzu imponujące ruiny klasztoru Karmelitów; w Lesku jeden z najstarszych w naszym kraju cmentarzy żydowskich i zabytkową synagogę; w Ustrzykach Dolnych muzeum przyrodnicze Bieszczadzkiego Parku Narodowego. W Baligrodzie zaś schylmy głowę na cmentarzu żołnierzy poległych w walkach z Ukraińską Powstańczą Armią. I jeszcze jedna sprawa: kiedy jechać w Bieszczady? Województwo podkarpackie posiada wiele obiektów w górach, nad jeziorem, nad rzeką, w lesie.
Co do tego wszyscy znawcy są zgodni: najlepiej jesienią! W drugiej połowie września, gdy liście na bukach poczerwienieją, krajobraz tych gór nabiera niepowtarzalnej urody. Pogoda jest wówczas zwykle doskonała (w przeciwieństwie do deszczowego lipca), nie ma zniechęcających do wędrówki upałów, a odbywające rykowisko jelenie dostarczają niezwykłej puszczańskiej muzyki. Widoki z połonin poprawia niespotykana latem przejrzystość powietrza, a grzyby i dojrzewające jeżyny zapewniają także atrakcje kulinarne. Zatem – jedźmy w Bieszczady! Domki Energetyk jest położony w Bieszczadach w górach, nad jeziorem, nad rzeką, w lesie.
źródło: www.bieszczady.pl